czwartek, 10 grudnia 2009

Dalsza część opini o Fedorze 12

Dziś spędziłem prawie cały dzień przed monitorem komputera oczywiście przez Linuxa Fedore 12. Naprawdę nerwowe chwile używałem już F10 nie miałem takich problemów F11 też ale F12 to już dużo problemów. Wczoraj na gadałem w poście na Fedore 12 dużo negatywów no nie będę ściemniał że dziś się to zmieniło większość dnia walczyłem z moją kartą wi-fi (rtl8187 usb) okazało się że we wcześniejszych wydaniach linuxa tak mieszałem że okazało się że nie wiedziałem jak zrobiłem że ona działała w trybie Ad-hoc ale po kilku grubych godzinach i resetach doszedłem do tego.

Potem po aktualizacji nie działał aplet zmiany częstotliwości procesora ale już naprawiłem, nie ma edycji menu głównego, i nie mogłem uruchomić zapory sieciowej bo zawieszała się na pierwszym oknie to wszystko były bugi na które znalazłem odpowiedzi jak je naprawić opisze to w przyszłych postach.

Jednak narazie nie zrezygnuje z F12 ;-) będe jej używał. Niestety tak mam że jak mnie męczy problem to nie mogę spać po nocy myślę otym, miałem już dziś kryzys żeby zainsatlować Fedore 11 ale jakoś rozwiązałem narazie wszystkie problemy i wszystko chodzi. Tylko te resety komputera to mnie bolało.

Czemu chcę pozostać na Fedorze 12 partycja boot w systemie plików ext4, i karta graficzna Ati X1950 Pro która naprawde dobrze tu działa na mesa.